Nikt nie spodziewał się, że wyprawa do Wrocławia dla koszykarzy Roberta Jakubiaka będzie tak bolesna. STK Czarni Słupsk przegrali z WKK 100:76 i trzeba to jasno powiedzieć - o tym spotkaniu trzeba jak najszybciej zapomnieć, choć wnioski należy wyciągnąć.
O przegranej we Wrocławiu można właściwie napisać jedno - rywale 16 razy celnie rzucali za trzy punkty przy 26 próbach. Nasi zawodnicy nie zatrzymali w tym elemencie gry świetnie dysponowanych w środowy wieczór - Michała Jędrzejewskiego, Jakuba Koelnera czy Damiana Pielocha.
Obrona, a właściwie jej brak, rzutów z dystansu od samego początku ustawiła w gospodarzy w wygodniej dla siebie pozycji. Mantas Cesnauskis, który wrócił po kontuzji, dobrze czuł się na parkiecie, zdobywał punkty, ale to było za mało na WKK. Z dobrej strony zaprezentowali się także Adrian Kordalski (13 punktów, 7 asyst) oraz Szymon Długosz (18 punktów).
WKK rzuciło słupskiej drużynie równe 100 punktów. To do tej pory największa liczba straconych punktów przez drużynę Roberta Jakubiaka. Już w niedzielę 11 listopada okazja do zmazania wrocławskiej plamy. Do hali Gryfia przyjedzie Sokół Łańcut.
WKK Wrocław – STK Czarni 100:76 (29:22, 37:21, 17:17, 17:16)
WKK: Ciechociński 6, Rutkowski 2, Koelner 15, Patoka 19, Jędrzejewski 20, Fiedukiewicz 6, Matusiak 2, Pieloch 25, Malona 5
STK Czarni: Cesnauskis 18, Długosz 18, Cechniak 5, Kordalski 13, Wyszkowski 11, Rypiński 2, Powideł 3, Pełka 6