STK Czarni Słupsk są kolejnym zespołem w I lidze, które Rawlug Sokół Łańcut pokonał na swojej drodze. Do tej pory nikt nie znalazł właściwej recepty na zespół prowadzony przez Dariusza Kaszowskiego. Gospodarze przegrali to spotkanie 86:94, a najwięcej punktów dla słupskiego zespołu zdobył Mantas Cesnauskis - 18 punktów, 9 asyst.
Podopieczni Roberta Jakubiaka dobrze rozpoczęli kolejne spotkanie w hali Gryfia. Widać było gołym okiem, że bolesna porażka we Wrocławiu sprawiła, że chłopcy chcieli się zrewanżować. Walczyli, grali skutecznie i niejednokrotnie poderwali z krzeseł słupskich kibiców. Punktował Cesnauskis, Pełka, Cechniak, Długosz, a każda kolejna minuta dawała nadzieję, że słupski zespół się przełamie. Jednak konsekwencja i doświadczenie zespołu Dariusza Kaszowskiego wzięło górę. Grali oni cierpliwie, tak jakby już przed meczem znali scenariusz. Czekali na błędy słupskiej defensywy i... można powiedzieć, że się doczekali.
Po rzutach Bartłomieja Karolaka i Filipa Małgorzaciaka nie dość, że objęli prowadzenie, to na dodatek cierpliwie budowali przewagę, której gospodarze nie byli już w stanie odrobić. Nie pomogła dobra gra Adriana Kordalskiego, który tak jak zawsze, sporo puntkował, ale przede wszystkim na pochwałę zasługują jego 14 asyst.
Warto podkreślić, że z powodu kontuzji w meczu nie zagrał Wojciech Jakubiak.
STK Czarni Słupsk - Rawlplug Sokół Łańcut 86:94 (28:25, 16:18, 18:25, 24:26)
STK Czarni: Cesnauskis 18, Wyszkowski 16, Cechniak 15, Długosz 13, Kordalski 10, Pełka 9, Seweryn 5, Rypiński 0, Sprengel 0.
Rawlplug Sokół: Karolak 22, Małgorzaciak 14, Sewioł 14, Zywert 14, Kulikowski 12, Klima 9, Zaguła 5, Fiszer 4, Pruefer 0.
