Blisko 600 km muszą pokonać koszykarze Roberta Jakubiaka, aby rozegrać piąte spotkanie w ramach rozgrywek I-ligi. Do dalekiego Prudnika nasz zespół wyjechał już w sobotę, aby w iście ekstraklasowych warunkach, przygotować się do meczu.
Motywacji koszykarzom STK Czarni na pewno nie zabraknie. Po przegranej z Energą Kotwicą Kołobrzeg nasi zawodnicy byli na tyle wściekli na siebie, że chcą jak najszybciej wyjść na parkiet i zmazać plamę po ostatnim pojedynku. Nikt nie szuka wymówek, że w hali Gryfia nie wystąpił Adrian Kordalski, podstawowy rozgrywający Czarnych. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że aby myśleć o awansie do fazy play-off nawet z kontuzjami nie możemy przegrywać na własnym parkiecie.
Trzy słowa o naszym rywalu.
Pogoń Prudnik, podobnie jak nasz zespół, do tej pory wygrał i przegrał po dwa spotkania. Drugim najlepszym strzelcem Pogoni jest dobrze znany w Słupsku, Marcin Sroka. Blisko 40-letni koszykarz wciąż trzyma świetną formę i na 1-ligowych parkietach jest jednym z najlepiej punktujących. Zespół rywali zbudowany jest wokół doświadczonych koszykarzy. Kibicom nie trzeba przedstawiać Grzegorza Mordzaka, który - uwaga - ma już 41 lat, a wciąż śmiało uchodzi za jednego z czołowych rozgrywających I-ligi.
Drużyna z Prudnika na własnym parkiecie jest niebezpieczna. Na własnym parkiecie nie zaznali jeszcze porażki. W ostatnim spotkaniu doznali srogiej porażki w Lesznie - 103:64.
Dla kibiców STK Czarni przed spotkaniem mamy dwie wiadomości - jedną dobrą, drugą złą. Od której zaczynamy? Od dobrej? Proszę bardzo.
Adrian Kordalski pojechał z drużyną do Prudnika i zagra w niedzielnym spotkaniu.
Zła? Gospodarze nie przewidują transmisji online z meczu. Zapraszamy do śledzenia naszych mediów społecznościowych - #CzarniToWy
Pogoń Prudnik - STK Czarni Słupsk godz. 17:00